Mimo zgoła odmiennej pogody, ostatnia muzykoterapia nawiązywała do mroźnej aury, gdyż przenieśliśmy się na Antarktydę. Tam poznaliśmy kilka ciekawostek o żyjących na lodowym kontynencie pingwinach, by wreszcie poddać się muzycznej aktywności. Tańczyliśmy pingwini taniec czy też nurkowaliśmy pod krą lodową do muzyki. Uczyliśmy się piosenki o Małym Pingwinie, a także reagowaliśmy odpowiednim ruchem do ustalonych dźwięków instrumentów. Pod koniec relaksowaliśmy się przy wspólnym masażyku z użyciem ,,lodowych kostek". Zajęcia wpłynęły na rozwój percepcji słuchowej, udoskonaliły koordynację ruchową czy też przyczyniły się do wzrostu poczucia rytmu i zdolności wokalnych dzieci. Na kolejnych, czeka nas następna dawka muzyki, zabawy i dobrej energii :)